fbpx

Balet jak żaden inny taniec kojarzy się przede wszystkim z determinacją i wytrwałością. Sukces na scenie okupiony tysiącami godzin prób, ogromna konkurencja i twarda rywalizacja, ale też wielka miłość i płomienna pasja, lekkość ruchów i piękno muzyki. Gdzie w tym świecie bezwzględnych kontrastów jest miejsce dla amatorów baletu, którzy nie zaczynają w wieku 5 lat? I czy jest po co w ogóle brać się za naukę tańca klasycznego, kiedy jest się już dorosłym?

Zapytaliśmy nasze prowadzące warsztaty baletowe, Anitę Niźnikowską, Szeherezadę Kondradowicz i Weronikę Nowak, o ich doświadczenia w świecie tańca klasycznego, a także o to, jak widzą balet amatorski i co mogą poradzić osobom stawiającym pierwsze kroki na sali baletowej.

Zapraszamy do lektury!

reakcja mózgu

Baletki i spódniczka z tiulu

– marzenie z dzieciństwa wielu z nas

Jak wyglądały twoje początki w świecie baletu?

Anita Niźnikowska: W przedszkolu poszłam z klasą na „Śpiącą Królewnę” graną na scenie Teatru Wielkiego w Łodzi. Po przedstawieniu zastanawiałyśmy się z koleżankami, czy tancerki tańczą na palcach, czy mają do tego specjalne buty. Już wtedy wiedziałam, że chcę tańczyć. Było to dla mnie tak silne uczucie, że nie wyobrażałam sobie, że mogłoby być inaczej. Kiedy dostałam się do Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Feliksa Parnella w Łodzi, było to dla mnie jak spełnienie marzeń. Byłam bardzo podekscytowana i z niecierpliwością czekałam na każdą kolejną lekcję. Większość klasy ćwiczyła też w domu i na korytarzu. W szkole zawsze grała muzyka i ktoś tańczył. Nie tylko na salach baletowych. Byłam absolutnie zachwycona i zmotywowana do ciężkiej pracy. Lekcję tańca mieliśmy codziennie, po kilka godzin. Pomiędzy nimi inne przedmioty ogólnokształcące.

Szeherezada Kondradowicz: Zaczęłam tańczyć balet w 2007 roku, na początku przez trzy lata uczęszczałam na zajęcia ABC, przygotowujące do egzaminu do państwowej szkoły baletowej. Ogólnokształcącą szkołę baletową rozpoczyna się w wieku 10 lat (od 4 klasy szkoły podstawowej), edukacja trwa 9 lat. Warto nadmienić, że państwowych szkół baletowych jest tyko 5 w Polsce.

Weronika Nowak: Na balet pierwszy raz zaprowadzili mnie rodzice w wieku 6 lat. Wtedy też pokochałam tą formę tańca i wiedziałam, że zostanie ze mną na dłużej. Szybko też nawiązałam kontakt z koleżankami z mojej baletowej klasy. Razem, od najmłodszych lat występowałyśmy na scenach krakowskich teatrów. Stworzyłyśmy wówczas świetny zespół i trwałą, istniejącą do dziś przyjacielską relację.

 

Wiele osób nigdy nie spróbowało baletu, ale bardzo o tym marzy. Jak myślisz, skąd się biorą te marzenia?

Anita Niźnikowska: Moim zdaniem z marzeniem o tańcu jest tak, że ono w nas jest, czy tego chcemy czy nie. Mówi nam, do czego rwie się nasze serce i co nam sprawia radość. Inspiracją do niego mogą być tancerze na scenach, przedstawienie baletowe, muzyka klasyczna… Coś, co czujemy, że bardzo z nami rezonuje i jest nam bliskie. Nawet jeśli nie potrafimy tego racjonalnie wytłumaczyć.

Szeherezada Kondradowicz: Różnie. Niektórzy nie mieli szansy uczęszczać na takie zajęcia, a tym bardziej do takiej szkoły. W tej chwili wydaje mi się, że częściej jest to forma sportu i pracy nad sylwetką. Wciąż jednak spotykam się z osobami, które uwielbiają klasykę – zarówno muzykę, jak i taniec. Z tego wynika chęć spróbowania baletu „od kulis” i zobaczenia jak on wygląda od podszewki.

Weronika Nowak: Myślę, że balet to wyjątkowa technika. Subtelna a zarazem dynamiczna, wyglądająca niezwykle lekko, ale bardzo wymagająca. Wydaje mi się, że właśnie te cechy sprawiają, że taniec klasyczny staje się niezwykle fascynujący, wiele osób chciałoby nauczyć się jego podstaw, pomimo tego że wcześniej nie miało takiej możliwości. Postać tancerki/tancerza kojarzy się także z dobrą postawą, wdziękiem i lekkością w ruchu – o tym marzy wiele osób.

reakcja mózgu

Treningi baletowe

budują siłę mięśni i siłę charakteru

 

Czy ambicja jest niezbędna, żeby rozwijać się baletowo? A może wystarczy po prostu miłość do tańca klasycznego?

Anita Niźnikowska: Miłość do tańca nie wystarczy, aby rozwijać się baletowo. Jest oczywiście niezbędna, ale to ambicja zaopatrzona samozaparciem, pracowitością i czasem gwarantują sukces. Taniec klasyczny jest bardzo trudną i wymagającą sztuką. Najlepsi tancerze trenują codziennie od rana do nocy, aby osiągnąć zamierzone efekty.

Szeherezada Kondradowicz: Ambicja jest podstawą baletu, jeśli ktoś chce się tym zajmować zawodowo lub chociaż widzieć efekty na zajęciach dodatkowych. Nawet ktoś z najlepszymi predyspozycjami nie osiągnie zbyt wiele bez ambicji. Po latach wydaje mi się, że ambicja przezwycięża wszystko, czyli predyspozycje i miłość. Choć u mnie miłość do baletu i ambicja idą w parze.

Weronika Nowak: Zamiłowanie do techniki tańca, którą się trenuje jest bardzo ważnym, ale zdecydowanie nie jedynym czynnikiem. Wielu ludziom wydaje się, że aby rozwijać się w tańcu klasycznym należy mieć szereg predyspozycji – wiekowych, ruchowych i fizycznych, jednak to ambicja, regularność i dążenie do celu są tutaj najbardziej kluczowe. Na sali baletowej pracuję z osobami, które nie mają możliwości zostać zawodowymi tancerzami/tancerkami ale ich upór i aspiracje sprawiają, że co tydzień wykonują ćwiczenia coraz lepiej technicznie, ich ruch staje się lżejszy i subtelniejszy, podejmują się trudnych kombinacji tanecznych i wychodzi im to naprawdę świetnie!

 

Czym jest dla ciebie balet na poziomie osobistym? Co wniósł w twoje życie, czego cię nauczył?

Anita Niźnikowska: Sztuka tańca jest nierozłączną częścią mojego życia już od dzieciństwa. Jestem tak jakby z nią zrośnięta. Balet (taniec klasyczny), wykształcił we mnie potrzebę doskonalenia się, wrażliwość na sztukę. Nauczył mnie również, że praca nad słabościami jest drogą do sukcesu, nie tylko w tańcu ale i w życiu.

Szeherezada Kondradowicz: Jestem zawodową tancerką. Mija już 16 rok, odkąd zaczęłam tańczyć balet. Dlatego jest on zdecydowanie czymś więcej niż samą techniką, na pewno jest częścią mnie, bez której sobie siebie nie wyobrażam. Ciężko jest mi powiedzieć, jak na mnie wpłynął, bo zaczynając tańczyć w wieku siedmiu lat dojrzewałam wraz z baletem, a balet dojrzewał we mnie. Na pewno wpłynął na moje ambicje, na to, że jeśli się czegoś podejmuję, muszę być w tym jak najlepsza i mogę walczyć z przeciwnościami losu.

Weronika Nowak: Z pewnością jest to ambicja w dążeniu do wyznaczonego celu, ale także odwaga i wiara w siebie. Wbrew pozorom balet to nie tylko technika taneczna. Wymaga on stałej, systematycznej pracy, która z kolei pozwala nam wykonywać na sali rzeczy, o których wcześniej nam się nie śniło – wejścia na palce, piruety, wysokie skoki i wyszukane pozy. Doświadczenie baletowe przekłada się też na naszą codzienność. Łatwiej jest odważyć się na podejmowanie różnych, często trudnych i stresujących wyzwań. Mamy większą odwagę podczas wystąpień publicznych, prezentacji, różnego rodzaju przemów. Balet pozwala przełamać swoją niepewność w wielu kwestiach – tak właśnie było w moim przypadku.

reakcja mózgu

Balet amatorski dla dorosłych

– pasja, która przynosi ogrom korzyści

 

Jaki cel może sobie postawić osoba, która zaczyna naukę baletu w wieku dorosłym i nie ma możliwości zostać profesjonalnym tancerzem?

Anita Niźnikowska: Celów może mieć wiele, ponieważ taniec klasyczny przynosi olbrzymi wachlarz korzyści. Np. zwiększenie świadomości własnego ciała, wyprostowanie sylwetki, dodanie więcej gracji ruchom, modelowanie ciała, zwiększenie pewności siebie, wniesienie więcej radości do życia czy… spełnienie marzenia z dzieciństwa 😉

Szeherezada Kondradowicz: Dobrą, „specyficzną” ze względu na technikę zabawę, wpływ na sylwetkę. Balet jednak trzeba naprawdę lubić. Ktoś, kto chce iść po prostu potańczyć dla siebie raczej nie wybiera baletu. Takie osoby wolą bardziej komercyjne techniki, jak pole dance, bachatę, high heels. Mam na myśli to, że balet jest wciąż niszowy, choć często słyszę zwroty „zawsze chciałam/łem spróbować baletu”. Balet na pewno wpływa na większą swobodę ciała tych osób i na postawę ciała, co jest dla mnie bardzo ważne, kiedy pracuję z takimi osobami.

Weronika Nowak: Celem jaki można sobie postawić jest rozwój – w technice tanecznej, ale także osobisty. Podejmując się w wieku dorosłym wyzwania jakim jest balet, z pewnością nie staniemy się zawodowymi tancerzami, ale możemy zdecydowanie wzmocnić swoje ciało, które będzie w stanie wykonywać wiele skomplikowanych ćwiczeń. Jesteśmy w stanie nauczyć się też subtelności w ruchu, świetnej koordynacji, odwagi w podejmowaniu nowych wyzwań tanecznych.

 

Mężczyźni na zajęciach baletu dla dorosłych – czy jest tam dla nich miejsce?

Anita Niźnikowska: Oczywiście, że tak! Mężczyźni czasem wstydzą się przyznać, że chcieliby tańczyć balet. Czasami jest to wynik środowiska, a innym razem stereotypów. Sztuka tańca jest otwarta dla wszystkich, niezależenie od wieku, narodowości czy płci.

Szeherezada Kondradowicz: Oczywiście, balet jest dla każdego. Choć wciąż jest popularny stereotyp podziału na balet dla kobiet w różowych kostiumach i piłkę nożną dla mężczyzn. Najlepszym dowodem na równość płci w tej technice jest Teatr Wielki, w którym w zespole jest tyle samo mężczyzn, co kobiet. Niektóre z ćwiczeń (allegro czyli skoki) są właśnie bardziej rozbudowane dla mężczyzn, ponieważ oni nie zakładają point.

Weronika Nowak: Wielu Panom wydaje się, że balet nie jest zajęciem dla nich. Nic bardziej mylnego. Taniec klasyczny to bardzo wymagająca technika, która przynosi wiele zalet dla ciała. Kształtuje prostą postawę, wyrabia siłę mięśni, poprawia koordynację i stanowi świetne przygotowanie dla innych technik tanecznych, a także pomaga w realizowaniu się w różnego rodzaju występach artystycznych np. aktorskich i muzycznych.

 

Jakie rady dałabyś osobom początkującym, które stawiają pierwsze kroki na sali baletowej?

Anita Niźnikowska: Poradziłabym docenienie siebie za to, że znaleźli w sobie motywację na spełnianie marzeń i życzyłabym czerpania jak największej radości z czasu spędzonego na sali.

Szeherezada Kondradowicz: Nie poddawać się! Efekty przychodzą później niż w innych technikach i pierwsze zajęcia, na których poznaje się podstawy klasyki (pozycje wykręcone, każda cześć ciała ustawiona w inna stronę) mogą przestraszyć, ale z zajęć na zajęcia wszystko staje się coraz bardziej oczywiste.

Weronika Nowak: Przede wszystkim chciałabym prosić te osoby, aby zawsze porównywały swoje kolejne baletowe osiągnięcia do siebie z pierwszej lekcji na sali. Jeśli z tygodnia na tydzień udaje im się podnieść nogę o choćby o centymetr wyżej, są w stanie przez kilka sekund dłużej utrzymać pozycję taneczną, a piruet, z którym na początku nie dawały sobie rady w końcu wyjdzie – jest to ogromny sukces! Ważne aby zauważać i doceniać swój progres. Jest to czynnik napędzający do działania.

 

Słowem podsumowania, miłość do baletu bierze się z zachwytu nad sztuką tańca klasycznego, z marzenia, które siedzi nam głęboko w sercu, często od najmłodszych lat. Większość z nas pewnie nie miała okazji zrealizować tych marzeń i poświęcić się zawodowo występom na scenie, ale to nie znaczy, że świat baletowy jest dla takich osób zamknięty. Zajęcia baletu amatorskiego dla dorosłych dają możliwość spróbowania tej sztuki, doskonalenia się w niej, a nawet wzięcia udziału w przedstawieniach. Zdaniem naszych prowadzących warsztaty: Anity, Szeherezady i Weroniki, sukces w dziedzinie baletu to przede wszystkim efekt wytrwałej pracy i determinacji, nie tylko pasji i talentu. Oznacza to, że każda ambitna i systematyczna osoba może osiągnąć niesamowite efekty, nawet zaczynając naukę baletu w wieku dorosłym. Co ważne, poza umiejętnościami tanecznymi, takie zajęcia przynoszą szereg korzyści na wielu innych polach. Jak podkreślają nasze tancerki, ćwiczenia baletowe wzmacniają ciało i kształtują postawę, widoczne postępy przynoszą ogromną satysfakcję z przekraczania własnych granic, a piękna muzyka pozwala uspokoić myśli i oczyścić umysł. Wszystko to skutkuje też większą pewnością siebie i determinacją wobec wyzwań w codziennym życiu.

Masz ochotę spróbować baletu?
Zapisz się na warsztaty i przekonaj się, jakie korzyści przyniesie Tobie!

Autorka wpisu:
Ela Pogudz
Marketing Manager w Varsztatovni

Adeptka marketingu internetowego i główna copywriterka. Po godzinach zapalona zumbiara i miłośniczka DIY. Fascynują ją moc niuansów językowych oraz zawiłości komunikacji międzyludzkiej.

Ten wpis jest częścią kampanii Społeczństwo Przyszłości – celów Fundacji Varsztatovnia z kategorii Kultura.